Na śniadanie jajecznica z pomidorem i pieczywem. Do tego kawa.
Jakoś nie miałam ochoty na nic konkretnego w pracy. Zapakowałam więc jabłko i bakalie. I podczas jedzenia odkryłam fajny sposób. Ponieważ żurawiny zwykle się rozpadają to zawijałam migdał w żurawinę i było bardzo smacznie. Przyznaję się jeszcze do soku marchewkowego i domowego ciastka, którym poczęstowała mnie koleżanka.
A taką obiado-kolację przygotował mi mój chłopak. Pierś z kurczaka smażona w papirusie, pieczywo i karmelizowana marchewka z koperkiem. Pycha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz